W tym roku Walentynki przypadły dość nieszczęśliwie w środę popielcową, więc zabawa na full raczej byłaby w tym dniu niemożliwa. Zatem Klub Polski postanowił nieco przyspieszyć ten czas i w ostatnią niedzielę 11 lutego zaprosił wszystkich chętnych na spotkanie Walentynkowe. Jak to w zwyczaju bywa zaczęto się schodzić tuż po polskiej mszy w kościele "Our Lady of Sorrows". Spotkanie miało być tylko "na słodko" (no bo czyż ten dzień nie powinien być słodki..?), ale od rana było tak przeraźliwie zimno, że postanowiono jednak przygotować jakąś ciepłą strawę.
Zaserwowano białą parzoną kiełbasę z frytkami i zasmażaną kapustą. Oczywiście głównym punktem programu były słodkości, czyli sernik ze śnieżną pianką, ucierane ciasto ze śliwkami, tiramisu, polskie pączki i własnoręcznie pieczone ciastka-serduszka. Nastroju dodawała sentymentalna muzyka.
Spotkanie uświetniła grą na skrzypcach Danusia Gradney, która zagrała stare polskie melodie ludowe, a na koniec popłynęły dźwięki "Czardasza". Swoje urodziny obchodziła też p. Teresa, mama Beaty Hadley. Zaśpiewaliśmy jej wszyscy 100 lat! i zatańczyliśmy dla niej razem z nią.
Obok artykułu zamieszczamy galerię zdjęć z tego spotkania.
Redakcja
Dodaj komentarz